11 sierpnia 2011

Zaszyta Pani Misiowa

Moja pierwsza przygoda z szyciem na maszynie ;) Tak mi się spodobało, że przeszyłam nawet chmurki. Szkoda, że ciężkie to cholerstwo, a ja muszę ją za każdym razem składać i rozkładać. Gdybym miała taką mini-maszynkę, to poszyłabym chyba caaały dom! ;-)


1 komentarz: